środa, 11 września 2013

Rozdział V - Klatka ze złota

             (~ Pierwszy stopień nieprzytomności. Nie wiesz czy jesteś, czy będziesz, chyba nie wiesz też czy w ogóle kiedykolwiek byłaś, zresztą i tak nie pamiętasz, jak ja. Byłam wtedy? Może nie, jestem teraz, tylko to wiem. Przeszłość wpływa na przyszłość, ale doszłam do wniosku, że przyszłość także wpływa na przeszłość. Czas, miejsce, przestrzeń nigdy nie wiesz czy zaraz się nie rozpłyną, czy nie rozpadną się jak bańka mydlana dotykająca skóry mojej i twojej dłoni. Niczego nie jesteś pewny. Może ten świat to iluzja, może mnie wcale nie ma? Żyjemy jak na odbitce, w kliszy własnych wspomnień. Jak to możliwe że ktoś na tej kliszy wypisał słowa których nie słyszałam, minęły się ze mną gdzieś poza fizyką(...). Drugi stopień nieprzytomności -"Energia emocjonalna zajmuje drugie miejsce. Gdy osoba odczuwa emocje takie jak gniew, obawa, nienawiść lub strach, transmisja energii jest silna i łatwo dostrzegalna. Energia nie znajduje się wewnątrz, tylko wylewa się na zewnątrz. Kiedy żywią się energią emocjonalną prawdopodobne jest, że odczuwają to co ofiara. Przelewają na siebie energię, którą się karmią, przejmując ją w ten sposób. Można powstrzymać kogoś od bycia złym. Jednak żywienie się jest niebezpieczne i może doprowadzić do szkody. Musisz dać energię. Jeżeli żywią się zbyt często, to prowadzi to do(...)" - koniec taśmy. Nic nie mogło i nie może jej usunąć, ani przewinąć. Brak możliwości jakiejkolwiek analizy cudzych myśli zamkniętych w twoich. Jak w złotej klatce, mam papugę, nie chwila... Mam kruka, karmię go perłami, nic innego niestety nie zje. Tylko jedna osoba w całym tym czymś zwanym naszym światem, w czymś co nie jest jedynie samą rzeczą, ale być może jedynie głupim równaniem, rachunkiem prawdopodobieństwa. Nigdy nie umiałam go policzyć, ale z drugiej strony nic nie jest tak trudne by nie można się tego nauczyć, prawda?
Trzeci stopień nieprzytomności. Już pamiętam, papuga mi uciekła. Złota klatka stała pusta, pereł też nie było. Czyżby ktoś otworzył klatkę do której nie było klucza? Uciekłam.

Czyjaś dłoń wyciągnęła mnie z mojej klatki i uczyniła ją złotą. Naruto...~)

               Hinata leżała spokojnie, z zamkniętymi powiekami wśród mnóstwa poduszek i pościeli. Była sina. Komnata, w której się znajdowała była przestronna, miała ciemne kolory, ale była przytulna, jedyne co odstraszało to kamienne ściany na które wchodziła wilgoć. Sprawiały wrażenie zimniejszych niż lód, niż posadzka w łazience w lutym, dobra głupie porównanie, ale tak mi się skojarzyło. Wracając - powierzchnie wyżej wymienionych ścian oplatały wąskie, czerwonawo fioletowe żyłki z czarnymi prążkami. Były cienkie i tworzyły gęstą sieć biegnącą wzdłuż i poprzek wszystkich stropów. Wyglądały odrażająco. Ciekawe czym były? Drzwi do wnętrza pokoju się uchyliły, skrzypienie rozbiegło się po pomieszczeniu i odbiło wołając echem. Wolno i delikatnie zamknęły się unosząc klamkę pod wpływem tłoczków zamka, a potem wracając na swoje miejsce. Kroki były ciche, ale ciężkie, dobrze że podłoga była kamienna, lub przykryta dywanem, oszczędziło to kolejnych skrzypów i zgrzytnięć. Zbliżał się do łóżka. Zobaczył jej twarz okrytą stanem głębszym niż sen, czuł zapach acetonu, wiecie taki dziwny zapach, po którym wchodząc do pokoju umierającego wiemy już jaki będzie finał jeżeli nic się nie zrobi. Zagryzł wargę i westchnął przeciągle. Trochę jak zgrzyt lub warknięcie. Ze zdenerwowania często ludzie wydają s siebie odgłosy nienależące do ich gatunków. Ojć, przecież nie wiele miał wspólnego z tym gatunkiem. Nic. Dotknął jej ręki, wreszcie. Tym razem była zimna, a puls niezwykle wysoki. Ciśnienie jej krwi i reszty płynów w kruchym ciele rozsadzało ją od środka. Własne wnętrze ją zabijało. A ponoć miało być już dobrze... Tak mówiła Sakura, nawet Lord stwierdził, że na pewno nie umrze jako człowiek, więc co się dzieje? Nie chciał takiego wyroku! Chciał zapanować nad śmiercią, a zabawa w Boga jest niebezpieczna i kosztuje wiele, zbyt wiele... Wstał, a właściwie zerwał się na równe nogi, wplótł palce w swoje włosy i wbił paznokcie w skórę. Miał ochotę najpierw wyrwać sobie wszystkie włosy z głowy, a potem i ją samą ukręcić. Gest bezsilności, instynkt, sumienie. Wpadał w szał. 

- Uwolnię cie przysięgam, uwolnię! Hinata! - 
Pamiętał jej imię mimo, że słyszał je tylko raz. Chwycił jej rękę i szarpnął mocno przyciskając do własnej piersi. Gorąca łza spłynęła po jego policzku i skapnęła na jeden z jego palców. Płynęła dalej linią zgiętego stawu i trafiła na zagięcie skóry dłoni pięknej dziewczyny tak naiwnie teraz niknącej w nicości. Słona kropla wzdrygnęła dreszczem całe jej ciało i wchłonęła się w skórę. Wróciła. Odetchnęła z  jękiem jak noworodek, zachłannie chwytając i wciągając do płuc każdą najmniejszą cząsteczkę powietrza. Spojrzała na swoją rękę ukrytą w czyjejś innej. Spotykające się spojrzenia sprawiły, że blondyn szybkim ruchem odciągnął ją i odsunął się od Hinaty jak oparzony. Uśmiechał się. Jej policzki pokryły się delikatnym różem. Z sinością jej twarzy wyglądało to przykro, a zarazem pociągająco. Tak mu się przynajmniej wydawało. Żadne z nich nie wiedziało co powiedzieć. Trwali w milczeniu aż nagle drzwi z hukiem walnęły o ścianę.

____________________________________________________

                                                                        Od autorki
Taki filozoficzny rozdział, miałam nie dodawać, bo duuużo za krótki, ale coś trzeba było dodać. Na szybko w sumie bo tata walczył o mój komputer jak lew o kawałek mięsa, no i wygrał niestety T.T Zaczęłam drążyć tutaj trochę wampirystykę, wiecie nie chce kiczu typu Edward brokacę się w słońcu -.- Mam nadzieję że Was nie zawiodę. Następny rozdział postaram się jak najszybciej napisać. :) Pozdrawiam was i pamiętajcie jeszcze tylko 40 tygodni szkoły ! Damy radę :) Właśnie znalazłam coś zajebistego na YT mnie bynajmniej zmiotło z powierzchni ziemii i daję temu miano : zajebiste !! Pozdrawiam i miłego czytania i łatwego odrabiania tych wszystkich zadań, albo przynajmniej skutecznego udawania :P Pozdrawiam i do usłyszenia.

yoł yoł :***


______________________________________


A to taka nasza mała klatka w sercu :)
UWAGA UWAGA OGŁASZAM WSZEM I WOBEC ŻE MÓJ NOWY BLOG SASUSAKU JEST JUŻ OTWARTY!!! A OTO LINK


1 komentarz:

  1. Witam !
    Jestem Chi Yosei z " Wywiadów ... " .Proszę o umieszczenie naszego linku bądź buttonu, wtedy zajmę się Twoim zamówieniem.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś? Podoba ci się? Komentuj! Masz jakieś uwagi? Również komentuj! :)